W sobotni wieczór 16 listopada drugoligowe koszykarki Citronex UKS Basket Zgorzelec podejmowały w hali na Maratońskiej jeleniogórską drużynę KS Wichoś. Gospodynie wygrały 64:31, lecz wynik nie odzwierciedla prawdziwego obrazu zawodów. Widać było, że przyjezdne za wszelką cenę chciały zwyciężyć.
Agresywny Wichoś
W ubiegłym sezonie drużyna Wichoś była tą, która wygrała w Zgorzelcu spotkanie inicjujące sezon 2018/2019. Najwyraźniej w tym roku chciały powtórzyć tamten wyczyn. Swoją postawą udowodniły, że tegoroczne sukcesy zgorzelczanek nie zrobiły na nich szczególnego wrażenia zwłaszcza, że same mają za sobą już dwa zwycięstwa. Agresywnie broniły na całym boisku, często podwajając najbardziej wartościowe zawodniczki UKS-u. Początkowo przynosiło im to zakładany cel, gdyż w pierwszych minutach spotkania prowadziły 2:4. Na szczęście miejscowe odpowiedziały jeszcze lepszą obroną. Efekt był taki, że obie strony zaliczyły bardzo skromne zdobycze punktowe po dziesięciu minutach gry (14:7). W drugiej kwarcie gra niewiele się zmieniła. Trwała zacięta walka o każdą piłkę, zawodniczkom było bardzo trudno o wywalczenie czystej pozycji do oddania rzutu. Tym niemniej to UKS minimalnie częściej od rywalek trafiał do kosza i wygrał tę odsłonę 15:10. Przy zejściu na przerwę dawało to stan meczu 27:19.