07 lutego 2022

Citronex przegrał z Pompaks Tęcza Leszno

 Źle się dzieje w zgorzeleckiej żeńskiej koszykówce. W sobotę 5 lutego drużyne Citronex UKS przegrała 67:71 Pompax Tęcza Leszno. Do końca sezonu zasadniczego zostało siedem spotkań. Tymczasem one uparcie okupują przedostanie miejsce z pięcioma meczami wygranymi i dziewięcioma przegranymi. Jedyną możliwością pozostania w pierwszej lidze na kolejny sezon jest wygranie co najmniej trzech kolejnych spotkań.

Zapraszamy do Galerii!

Za długa przerwa?

Po trzech tygodniach przerwy w rozgrywkach Cytrynki znowu wyszły na parkiet. Od początku mecz źle się układał. Po czterech minutach pierwszej odsłony przyjezdne prowadziły już 2:9. Cytrynki zdołały zmniejszyć przewagę Leszna do pięciu oczek. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 16:21. Trochę lepiej zgorzelczanki zaprezentowały się w drugiej części, gdyż udało im się zremisować ją 18:18. Na przerwę zespoły schodziły więc z przewagą rywalek, którą wypracowały w pierwszych 10 minutach. Trzecia ćwiartka to oczekiwany zryw gospodyń. Zaczęły dominować w obronie swojego kosza a co więcej, najważniejsze zawodniczki UKS-u nareszcie zaczęły zdobywać punkty. Efektem była wygrana w tej kwarcie 21:14. Na tablicy wyników widzieliśmy więc stan 55:53. Czwarta dała zgorzelczankom nawet czteropunktowe prowadzenie (63:59). Wtedy niespodziewanie skończyła się dobra passa. Przez cztery minuty zespół nie zdobył ani jednego punktu . Szukając ratunku dzisiaj przez cztery minuty nie mogliśmy trafić. trener wpuścił na parkiet dziewczyny z ławki rezerwowych, aby dać odpocząć tym z pierwszej piątki. Na boisko weszła między innymi Wiktora Boks, zmienniczka środkowej Joanny Pawlukiewicz. Wskutek jej osobistych błędów w obronie, w ciągu kilkudziesięciu sekund zespół stracił pięć bezcennych punktów. Do końca meczu nie udało się tego nadrobić.

Posiłki nie nadeszły

Nie można przesądzać o losach Citronexu w kończącym się sezonie ale nie zagrało to, co mogło nie zagrać. Głodowy budżet nie pozwolił na pozyskanie wartościowych zawodniczek na początku sezonu. Potem zaczęły się mnożyć kontuzje, kilka zawodniczek miały długie przerwy w treningach z powodu covid-19. Najgorsze co drużynę spotkało, to wydarzyło się na przełomie roku. Dwie bardzo ważne zawodniczki: Paulina Żukowska i Elżbieta Paździerska uległy kontuzjom eliminującym je do końca sezonu. Klub zaczął szukać zastępczyń, lecz rynek był prawie całkiem wyczyszczony. W tej sytuacji sponsorzy uradzili, że klub trzeba nieco wesprzeć finansowo. Nic z tego nie wyszło, bo kolejne kandydatki odrzucały propozycje. Nie udało się dowidzieć, jakie kwoty im proponowano a jakie one stawiały żądania.

Trener Piotr Pietryk o meczu.

Walczymy, aby zostać w pierwszej lidze. Musimy wygrać co najmniej dwa mecze. Pierwszy to będą Kąty Wrocławskie i tutaj widzę dużą szansę. Potem dla nas kluczowy z Rybnikiem i następnie z Gorzowem. To trzeba wygrać. Dobrze, że tymi dwoma ostatnimi gramy pod koniec ligi, bo wtedy już na dobre wróci do nas Justyna Fura. Jest nadzieja, że wróci na swoją pozycję i odciąży Basię Łachacz. Ta zawodniczka ma zapas energii na 30 minut, ale czasem musi dłużej pograć. Zazwyczaj jej zmęczenie przekłada się na grę zespołu. Z tego powodu dzisiaj tak falowaliśmy. Dzisiaj czwarta kwarta to pokazała. Przez pierwsze cztery minuty nie mogliśmy trafić. Potem była pogoń, ale nieudana. To przykre, bo przegraliśmy ostatnio trzy mecze pod rząd. Z drugiej strony były to zawody z najsilniejszymi drużynami, które napędzają tę ligę. Jak przyjeżdżały do nas, to graliśmy z nimi jak równy z równym. Cieszy nas to, że większość nachodzących spotkań rozegramy u siebie. Zapraszamy kibiców, przyda się ich wsparcie – zachęca Piotr Pietryk

J.G.Foto: GRE

  żeódło: https://www.gazetaregionalna.pl/2-wiadomosci/11706-citronex-przegral-z-pompaks-tecza-leszno.html   

 

Strona główna

Mobile menu

2023/2024

Wspierają nas:  finansowo

    

medialnie

       Zgorzelec Info    

         Media Społecznościowe

FB