Prawdziwa sensacja trzeciej kolejki koszykarskiej I ligi kobiet! Beniaminek, jakim jest Citronex UKS Basket Zgorzelec pokonał 80:83 utytułowanego przeciwnika, jakim był AZS Politechnika Korona Kraków. Zwycięstwo jest w pełni zasłużone, gdyż przyjezdne prowadziły przez większość czasu gry, tylko chwilami oddając prowadzenie lub remisując.
Nerwowy początek
Pierwsze punkty meczu rzutem spod kosza zdobyła Paulina Żukowska. Wkrótce potem rywalki wyrównały i taka sytuacja trwała przez całe 10 minut pierwszej kwarty z tym, że przez większą część tej odsłony prowadziły zgorzelczanki a rywalki były zmuszone do pogoni. Jednopunktowe prowadzenie (24:25) dały Cytrynkom rzuty wolne wykonane przez Basię Łachacz, która została sfaulowana razem z syreną obwieszczającą koniec kwarty. Z niepokojem czekaliśmy na pozostałe części spotkania, gdyż tylko w ciągu pierwszych 10 minut aż 3 trzy faule zaliczyła najlepsza snajperka UKS-u, czyli Patrycja Lipniacka. Prawdopodobnie był to efekt stosowania agresywnej obrony, tak mocno zalecanej przez trenera Piotra Pietryka.
Przewaga pomimo presji
W drugiej kwarcie okazało się, że nieobecność Patrycji nie przeszkodziła drużynie w skuteczności, gdyż zgorzelczanki wygrały ją 18:24. Pierwsza połowa meczu zakończyła się wynikiem 42:49. Po przerwie gospodynie próbowały zniwelować straty. Miejscowe wygrały tę ćwiartkę 19:14, więc przed ostatnią kwartą stan 61:63 zapowiadał zaciętą końcówkę. Jej początek układał się pomyślnie dla przyjezdnych, ale krakowianki wcale nie myślały o poddaniu. O wygranej zdecydowały ostatnie sekundy meczu, w których zawodniczki Citronex UKS zachowały więcej zimnej krwi. Wygrały tę kwartę 19:20 i cały mecz 80:83.
Bardziej wyrównany poziom UKS-u
Z pomeczowych statystyk wynika, że siłą Korony opiera się na dwóch środkowych: Katarzynie Kocaj i Natalii Popiół. Pierwsza zdobyła 20 pkt i wszystkie w pierwszej połowie. Na parkiecie spędziła pełne 20 minut. Druga ruszyła do ataku w trzeciej i czwartej kwarcie zdobywając łącznie 22 punkty. To połowa zdobyczy całego zespołu. Dla odmiany zespół ze Zgorzelca się charakteryzował wyrównanym poziomem zawodniczek z pierwszej piątki i rezerwowych. Dzięki temu gdy na pakiecie grały (zdobywające punkty) zmienniczki, pozostałe miały czas na odpoczynek. Aż pięć z nich zaliczyły dwucyfrowe zdobycze: Elżbieta Paździerska 17, Barbara Łachacz, Paulina Żukowska i Joanna Pawlukiewicz po 12 pkt każda. 11 oczek zdobyła świetnie grająca w tym sezonie Natalia Ferenc. Pozostałe zaliczyły kolejno: Monika Paradowska 6, Nina Łozowska 5, Wiktoria Kowalczuk i Patrycka Lipniacka po 4 pkt, co stanowiło istotny wkład w końcowy sukces. Warto dodać, że zgorzelczanki wygrały te zawody rzutami z dystansu: miały ponad 23 procentową skuteczność przy 13 procentowej miejscowych. W pozostałych parametrach były nieco mniej efektywne.
J.G.